21 lipca 2016

dzieje się

Dobrych wiadomości ciąg dalszy. 
Dostałam kolejne teczki dowodowe, co rzuca trochę inne światło na niektóre sprawy. Czas na ogarnięcie ich jest, ale minie pewnie go trochę, nim przyjdzie do publikacji znalezisk.
Wczoraj rozmawiałam z synem jednego z braci mojej babci Poli. Jesteśmy umówieni na telefon w poniedziałek i wówczas się dogadamy co do terminu spotkania.
Książka o rodzie Bakowiczów została przeczytana w tempie ekspresowym. Oczywiście nie omieszkam o niej tu napisać, ale najpierw trzeba znaleźć odrobinę wolnej chwili. Muszę przyznać, że dzięki informacjom w niej zawartych moje drzewo linii bocznej jest w stanie rozrostu. Niestety, ani słowa nie było o mojej linii, czemu się w sumie nie dziwię, bo przeszła ona zmianę nazwiska po ślubie mojej 2x-prababci.

Czas.
To chyba wróg wszystkiego. Chciałabym umieć przemóc zmęczenie i poświęcić parę wieczorów na uzupełnienie wszystkich brakujących elementów, ale na razie nie daję rady. 
Udostępnij ten wpis
Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.