16 stycznia 2017

ród Bakowiczów, czyli krótkie słowo o książce Cioci Stasi

Ponieważ w minionym roku miałam przyjemność telefonicznie poznać nową Ciocię - Stanisławę Kaletę z Bakowiczów, o czym wspomniałam tu i tu, zapragnęłam posiadać książkę jej autorstwa - "Ród Bakowiczów - powrót do gniazda". Książkę przywiozła mi do Łodzi Kuzynka, którą też mogłam zapoznać po raz pierwszy w 2016. 

Okładka książki "Ród Bakowiczów - powrót do gniazda"

Na tylnej stronie okładki jest informacja o autorce, fragmenty obrazów autorstwa Cioci Stasi oraz herby miast: Sieradza, Krakowa, Wilna i Oszmiany oraz herby rodowe: Wieniawa, Massalski, Wukry i Zadora. Książkę wydano w 2010 roku, wraz z nią wydano także aneks.

Książka podzielona została na 10 rozdziałów:
  • Wspomnienia i refleksje autorki oraz relacje krewnych z rodu krakowskich Bakowiczów
  • W poszukiwaniu korzeni
  • Uwarunkowania kultury duchowej i materialnej Ziemi Sieradzkiej
  • Rodowe miano, Bakowicz - rozważania na temat jego znaczenia
  • Historia Rodu - hipotezy
  • Wspomnienia Stanisława Bakowicza
  • Geografia Rodu
  • Przemyślenia Członków Rodu
  • Rodowe cechy Bakowiczów.

W każdym z nich Ciocia Stasia prócz historii rodzinnej zamieszcza swoje wiersze, co daje ciekawe spojrzenie na całokształt. Aktualnie czytam książkę drugi raz. Za pierwszym chłonęłam ją bardzo szybko, nie do końca zwracając uwagę na szczegóły, teraz dopiero przysiadam do każdej informacji, zapisuję nowe osoby w drzewie i raduję się każdym odkryciem.


wspólny przodek dla mnie i Cioci Stanisławy Kalety zd. Bakowicz

Jak widać na załączonym przeze mnie wykresie, Ciocia Stasia jest prawnuczką brata mojej 2x-prababci. O istnieniu mojej Antosi Ciocia nie wiedziała, co wcale mnie nie dziwi - w końcu to jest linia boczna, dodatkowo ze zmianą nazwiska i wżenieniem się w inną rodzinę. Ale źródło mamy to samo - Bakowicze żyjący na terenie ziem sieradzkich, konkretnie w okolicach Burzenina, a potem w Okręglicy.

Najbardziej w książce podoba mi się rozdział napisany przez jednego z członków - Stanisława Bakowicza. Jak wygląda nasze powiązanie rodzinne przedstawia wykres poniżej. Urodzony w 1926 roku Stanisław opowiada historię życia swojego i swoich bliskich z niemalże fotograficzną dokładnością. Niestety, Wuj już nie żyje, ale jego słowa silnie pobudzają wyobraźnię czytelnika i pozwalają wyobrazić sobie, jak wyglądało życie prawie 100 lat temu.

wspólny przodek dla mnie i Stanisława Bakowicza


Chciałabym kiedyś spotkać się z Ciocią Stasią i porozmawiać o wspólnych Przodkach. Mam cichą nadzieję, że uda mi się to marzenie zrealizować...
Udostępnij ten wpis

2 komentarze :

  1. W trakcie moich genealogicznych poszukiwań poznałam (nie telefonicznie, ale przez internet) wiosną tego roku daleką kuzynkę. Danuta Seile jest autorką wielu wierszy i książki o rodzinnych korzeniach "Opowieść dla potomnych". Dostałam ją z piękną dedykacją i pochłonęłam - tak jak Ty - jednym tchem. Drugie i trzecie czytanie było już spokojniejsze :)

    Ładnie piszesz, gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry wieczór,
    Czy możliwy jest zakup ksiażki o której Pani wspominała "Ród Bakowiczów"Powrót do gniazda Stanisławy Kalety. Wydaje mi się, że mogłabym uzyskać tam informację na temat mojej prababci Anieli Leśniak z domu Bakowicz. Pozdrawiam
    Elżbieta Leśniak

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.